Jak kaptur kolczy upleść, tu opisałem.


zas na to by ochronę głowy jakowąś stworzyć. A na to, jednym ze sposobów kaptur kolczy upleść się zdaje. Przeto spieszę by i ten problem rozwikłać w miarę przystępnie i krótko. Jakie kółka, jaki drut trza, a jak zaginać w dziele, "o kolczugi tworzeniu", opisałem. By czasu nie zajmować i zbędnych słów nie płodzić przystępuję do sedna sprawy. Jeszcze tylko wspomnę by pamiętać, że pergamin ów, jest dla osób o mocnym postanowieniu, a o mocnych nerwach i palcach, że nie wspomnę.

akie narzędzia trza mieć? Takież same jak do kolczugi tworzenia i nic poza tem. Tedy weź miarkę centymetrem zwaną, a zmierz sobie obwód głowy. Najlepiej byś zrobił to, mając czepek watowany albo chełm sekretny na miejscu do noszenia ich przeznaczonym. Zapisz sobie by z głowy nie uleciało i szybko ścieg o tej długości zrób. W tym miejscu przypomnieć należy, że ścieg z trzech rządków kółeczek się składa. Tak łańcuszek powstały złącz by okrąg tworzył i luźno na uprzednio mierzoną część pasował. Policz ile kółeczek w górnym rządku zużyłeś, a zapisz koniecznie bo pamięć ulotną jest. Teraz uważaj i studiuj pilnie.
Rycina I
Rycina II
Weź jedno kółeczko, załóż do niego sześć następnych by wyglądało jak na rycinie nr I. Pamiętaj by tak układały się kółeczka by potem w złości włosów z głowy nie rwać, że cosik nie wychodzi. Do takiego kwiatu z kółeczek następne przypiąć trza. Proste to jest bo jedno kółko łapie dwa. Tak dodałeś kolejnych sześć. Teraz ni jak nie da się dołożyć następnych bo odległości są zbyt wielkie między ich dwoma. Przeto dołożyć trza kółek w sposób jaki rycina nr III przedstawia i po kłopocie, a w ten sposób kółeczek nowych jest sześć i razem dwanaście! Jak dalej robić zapewne się domyślasz, a rycina nr IV Ci pomoże. Znów połączyć dwa jednym kółeczkiem. Po skończeniu rządka by połączyć znów dwa jednym duże odległości się zrobiły, a jeśli tego nie widzisz uwierz na słowo. I teraz miej baczenie następujące! By za gęsto znów nie było i kształt się nie zatracał trza co drugie kółko dokładać jedno. Jeśli skomplikowany wywód mój się zdaje, zerknij na rycinę nr V, a w mig pojmiesz w czym rzecz.
Rycina III
Rycina IV
Nie martwić się, że złośliwe chochliki we łbie mącą, wzrok pogarszają i nie widać jak kółka się układają, z czasem łatwe się to okaże. Dalsze kroki podobne są. Znów dwa połączysz jednym, a gdy skończysz dołóż znów nowych kółek lecz tym razem co trzy jedno. Te znów połącz dwa jednym, a dalej dołóż co cztery kółka jedno itd. itd. Rób tak aż kółek na brzegu będzie tyle ile uprzednio zapisałeś po przeliczeniu łańcuszka. Teraz tylko połącz go z kołem i czymprędzej załóż na głowę, a w te pędy leć do zwierciadła i podziwiaj piękną czapeczkę. Nie zapomnij się kolegom pochwalić. W tym momencie etap pierwszy zakończony, a zjeść coś można i popić, a za następną część się wziąć.
Rycina V
Tyle pracy zapewne ledwie czoło przykrywa przeto zrób prostych ściegów tyle by czoło zakryć aż prawie do brwi swoich. Pamiętając by przymierzać na czepcu pikowanym lub na hełmie sekretnym! Powstała głęboka czapeczka która lepiej się prezentuje, a na rycinie nr VIa widnieje. Teraz mając ją na głowie policzyć musisz ile kółeczek jest między skroniami Twoimi. Odejmij je od ilości na obwodzie przeliczonych i takiej długości, zrób ściegów tyle by na ramionach się zatrzymało. Rycina nr VIb. Teraz kaptur do peruki podobny co niewiasty nosić lubią. Weź jeszcze jeden ścieg długi na obwód głowy i dołącz do czepca. Jak kołnierz trza zrobić teraz opiszę. Załóż kaptur, stań prosto przed zwierciadłem lub jeśli takowego nie posiadasz przed przyjacielem. Zaznacz gdzie masz środek ramion i przelicz kółka na czepcu od ramienia do ramienia, z przodu i z tyłu, i pamiętaj by zapisać. A uważaj przy tym bo to nie będzie środek obwodu kaptura. Zrób ściegów o długościach zapisanych tyle, by żądaną długość otrzymać, czyli taką by wycięcie na szyje przy kolczudze, zasłonić i jeszcze trochę. Dołącz kawałki do kaptura tylko pamiętaj by nie łączyć razem przodu i tyłu, a rozcięcia po bokach zostawić tak by jak założysz, na pierś i na plecy swobodnie spływały .
a b c d e
Rycina VI
Tak przygotowany kaptur jest praktycznie gotowy. W XIV wieku takie na pieczęciach, rzeźbach i rycinach widnieją. Lecz niestety, jeśli zrobiłeś kolczugę z kołnierzem jaki ja opisałem w poprzednim dziele kaptur ten się nie nadaje. A z powodu błahego gdyż ramiona i szyja osłonięte nie są. Kończmy więc to co zaczęte. Zrób ścieg taki długi, by mając na głowie kaptur założony, a przymocowany ścieg do dołu przodu kołnierza swobodnie przez ramie przepływał i z dołem tyłu kołnierza się łączył. Potem zrób taki sam na drugie ramie. Porównaj z Ryciną nr VId. Przelicz ile kółek w ściegu dołączyłeś. Przelicz ile rządków jest od rozcięcia do przypiętego ściegu. Teraz podziel pierwszą ilość przez drugą. A posiłkuj się liczydłem by się nie pomylić. Wynikiem jest liczba kółeczek jaką dodawać musisz co jeden rządek. Jak dokładać wiesz to, bo kiedy pierwszy etap kaptura tworzyłeś robiłeś to doskonale. Rządek po rządku wypełniać klin należy. A po skończonej robocie za drugą stronę kaptura zabrać się należy. Rycina nr VIe końcowy efekt pokazuje i ku niemu dążyć należy.

iężko pisać mi bo prostym to jest, a trudnym do wytłumaczenia. Jeśli byś czego nie zrozumiał wyślij posłańca z listem do mnie, a postaram się odpowiedzieć. Na tym kończę drodzy moi, a zapewniam, że powstanie jeszcze dzieło o technikach kolczugi tworzenia, o jej historii i jak ją onegdaj robiono.


Ryciny skrobał: Robert Bagrit